wtorek, 2 kwietnia 2013

Kolejna dawka głupot ;)

Pomyślałam, że czas na kolejny wpis :D. Na razie nie będzie on o niczym pojedynczym, tylko raczej taki ogólny.
    Jutro do szkoły, jakiś koszmar! Nie ma wyboru, musimy to wszyscy przeżyć, ale sama myśl mnie po prostu załamuje. Na jutro nie mam nauki. Bardziej martwię się o piątek i wcale nie ze względu na naukę. Mam po prostu prezentację o wegetarianizmie i strasznie, strasznie boje się reakcji. Wyśmieją mnie? Eh, nie wiem, stresuje mnie to jakoś. Ale dam radę. DAM RADĘ. DAM RADĘ! Nie dam rady!
    Znowu piję herbatę z mlekiem, to już dzisiaj trzecia, chyba zaczynam mieć jakąś obsesję, a to wszystko przez Łowicza. Byłoby okej, ale ja pije bardzo mocne herbaty, o czym przekonałam się teraz, kiedy poprosiłam o zrobienie mamę i nie jest ona nawet w połowie tak mocna. A mocna herbata jest niezdrowa. Cholera. No trudno, będę musiała się tego oduczyć. Ale na razie zamierzam dokończyć moją, pyszną herbatkę!
    Jem sobie teraz sałatkę z kus kusem, rodzynkami i cukinią. Pycha! No i piszę dialogi z Patrycją, to jest uzależnienie, normalnie. Powinnam spakować się do szkół i powtórzyć WOS na zaliczenie, a nie. Cóż WOS nie zająć, nie ucieknie, a Patrycja, może.
    Może o świętach coś napiszę. Święta jak każde inne, nie robi mi to specjalnie, ale odpoczęłam od szkoły, spotkałam się z koleżanką, więc może być. Byłam iść ten raz w roku do kościoła na święconkę, ergh. Po za tym, to zamiast faktycznie się ruszyć i pobiegać, przesiedziałam w domu cały czas. Ale jutro już pójdę, bo "mój trener" tak kazał, więc zostałam bez wyjścia. I bardzo dobrze, bo to już jedyny sposób, żeby się zmobilizować.
    Oglądaliście Piratów z Karaibów? Ja tak, ale tylko 4 cześć. Dlaczego 4? Bo inteligentna Karolinka, nie skapnęła się, że nie jest to pierwsza część. I do końca failmu, żyła w błędzie. Dopiero stuknęła się w ten pusty łeb, kiedy zobaczyła opakowanie. Brawa proszę!
    Nie mogłam wczoraj spać do trzeciej w nocy, myślałam, że się wykończę. Nienawidzę nie móc zasnąć, to koszmar. A rano obudziłam się o 7.30, to do mnie niepodobne. I to wyspana. Dziwne. Mam nadzieję, ze dzisiaj normalnie zasnę.
   To na razie tyle, znowu krótko wyszło. Następna notka będzie o moich ambicjach na przyszłość xD W końcu jakaś tematyczna będzie.

POZDROWIENIA - Dla Patrycji, dzięki której mam play listę.
ANTY POZDROWIENIA - Dla Łowicza, przez którego uzależniłam się od herbaty z mlekiem, bo mi przypomniał o tym niebiańskim napoju.

2 komentarze:

  1. I ty niby nie umiesz o sobie pisać? Chciałabym tak składnie i naturalnie, moje notki to jakiś koszmar :P Czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Proponuje żebys jeden z blizszych wpisów poświeciła swoim przyjaciołom otoczeniu i wgl :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy